Buraczane czekoladowe niech pójdzie na zdrowie!

Trend na warzywa w wypiekach ciągle rośnie - to szpinak, to marchewka, to fasola...

A tym razem burak - nasz polski czerwony buraczek pełen żelaza, magnezu,  wapnia,  kwasu foliowego, witamin A,

tych z grupy B... lista zalet długa ;)

A dzisiaj sprawdzi się jako znakomity składnik w deserze :)

Składniki na ciasto: (blaszka 30cm x 20cm)

2 szkl. mąki

1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej

2 plaskie łyżki kakao

2 łyżeczki sody oczyszczonej

3/4 szkl. cukru pudru

szczypta soli

1 szklanka zblendowanych buraczków

1 szkl. mleka

1/2 szkl. oleju

100 gram gorzkiej czekolady

2 łyżeczki octu

Szorujemy buraka - jeden duży, albo dwa mniejsze wystarczą - i obieramy, kroimy na plastry, żeby szybciej się ugotował. Gotujemy do miękkości.

W tym czasie przygotowujemy blaszkę (wyłożyć papierem do pieczenia) oraz resztę składników. 

Mieszamy w jednej misce suche składniki. Do drugiej wlewamy ocet, mleko, olej. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej - na garnku z gotującą wodą kładziemy metalową lub szklaną miseczkę i wrzucamy do niej drobno połamaną czekoladę. Zostawiamy do rozpuszczenia. Rozpuszczoną czekoladę wlewamy do mokrych składników energicznie mieszając trzepaczką. 

Ugotowanego i wystudzonego buraka blendujemy na papkę. Dodajemy do płynnych składników i mieszamy trzepaczką. Wlewamy składniki do suchych. Mieszamy trzepaczką do uzyskania gładkiej masy. Przekładamy do foremki i pieczemy 40-45 minut w 180 stopniach (do tzw. suchego patyczka).

Ciacho można polać czekoladą lub w serkiem naturalnym zmiksowanym z cukrem pudrem (150 gram serka + 2 łyżki cukru). Posypać orzechami, migdałami, co tam znajdziecie :)

Smacznego!

inpisracja na ciasto znaleziona na: jadlomia.com

PS. Kosztowane na ciepło  u mnie miało posmak buraka, ale to może moje odczucie - doszukiwałam się tego smaku pewno. Gdy ciasto całkowicie wystygło nie dało się go wyczuć, nikt nie mógł odgadnąć składników :) a ciasto było hitem ;)