Niektóre
dopołudnia spędzam na wymyślaniu przepisów i w taki właśnie sposób powstały
ciastko-kuleczki miętowo-rodzynkowe. Otworzyłam mój przepis na ciasteczka Oreo (możecie go
podejrzeć w moim wcześniejszym wpisie Oreo Chocolate Cookies) i poddałam go modyfikacjom.
Potrzebne składniki na około 15 sztuk:
1 1/8 szklanki
maki pszennej
1/3 łyżeczki soli
½ łyżeczki sody oczyszczonej
20 gram cukru pudru = 2 łyżki
90 ml oleju (dałam 60 ml rzepakowego + 30 ml kokosowego)
2 ½ łyżki miodu
1 jajko½ czekolady miętowej pokrojonej w kostkę
½ szklanki rodzynek + 1/3 szklanki czerwonego wina
1/3 łyżeczki soli
½ łyżeczki sody oczyszczonej
20 gram cukru pudru = 2 łyżki
90 ml oleju (dałam 60 ml rzepakowego + 30 ml kokosowego)
2 ½ łyżki miodu
1 jajko½ czekolady miętowej pokrojonej w kostkę
½ szklanki rodzynek + 1/3 szklanki czerwonego wina
Piekarnik
nagrzewamy do 190 stopni i wykładamy blachę papierem do pieczenia.
Rodzynki zalewamy czerwonym winem i podgrzewamy. Rodzynki spęcznieją.
Pozostawiamy je na 10 minut w winie i odcedzamy. Namoczenie rodzynek w
winie nie jest koniecznością. Może sparzyć je wrzącą wodą.
Mieszamy suche składniki w jednej misce. W drugiej roztrzepujemy jajko
z miodem oraz olejem. Łączymy suche składniki z mokrymi dodając odcedzone
rodzynki i czekoladę. Z ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego,
układamy na blaszce minimalnie spłaszczając – bo chcemy uzyskać kulki. Jeśli
chcemy płaskie ciasteczka, możemy brać większe ilości ciasta, formując mocno
spłaszczone kulki. Zapełnioną ciastko-kulkami blachę wkładamy do piekarnika.
Pieczemy około 10 minut, aż będą rumiane
Ciasteczka zabrałam ze sobą do pracy – zniknęły w kilka minut :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz